![](https://literaturaniderlandzka.wordpress.com/wp-content/uploads/2022/05/rp-p-1907-4560.jpg?w=633)
Z dramatu Adam wygnany Joosta van den Vondla (tłumaczenie tytułu objaśniam poniżej):
Ewa Gdzie jesteśmy, w raju, czy tam, gdzie błyszczą gwiazdy? Co niesie moją duszę ku górze? Już nie stąpam Po ziemi. Spod stóp ziemia mi się usuwa. Boskie dźwięki świętej melodii weselnej Rozwiązują więzy, co duszę z ciałem łączą. Dusza, przez sprawy niebios całkiem pochłonięta Ziemskości nie czuje — stawszy się płomieniem Poszukuje źródła, z którego pierwej wyszła. Adam Moja miła, dokąd? Zaczekaj, ode mnie się nie oddalaj. Ewa Pozwól mi pójść. Czuję, jak przyciąga mnie źródło zbawienia, Tylko ono może płomień mój ugasić. Adam Tu jest twój żywioł; twój mąż do ciebie mówi. Ewa Dochodzę do siebie i odzyskuję zmysły. Przekład (c) Marcin Polkowski
![](https://literaturaniderlandzka.wordpress.com/wp-content/uploads/2022/05/rp-p-ob-102.280.jpg?w=909)
Dramat Adam wygnany (1664) jest drugim utworem z cyklu dramatów biblijnych Joosta van den Vondla, nawiązujących do tematyki Księgi Rodzaju (pozostałe to Lucyfer, 1654, oraz Noe, 1667).
![](https://literaturaniderlandzka.wordpress.com/wp-content/uploads/2022/06/trylogia-vondla.jpg?w=871)
Utwór nosi niderlandzki podtytuł „Aller treurspelen treurspel”, co swobodnie można przełożyć jako „tragedia nad tragediami” oraz łacińskie motto „prima malorum causa” (pierwsza przyczyna zła). Oba nawiązują do chrześcijańskiego rozumienia nieposłuszeństwa Pierwszych Rodziców jako źródła cierpienia ludzkości — skażonej grzechem, a jednocześnie (co też sugeruje poeta) wyczekującej Zbawiciela.
![](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2d/AdamInExile.jpg)
Tytuł Adam in ballingschap można też przełożyć (bardziej dosłownie) jako Adam na wygnaniu (taki przekład spotykamy m.in. w Słowniku pisarzy niderlandzkiego obszaru kulturowego Andrzeja Dąbrówki). Tłumaczenie Adam wygnany pochodzi natomiast od Norberta Morcińca i również przyjęło się w polskojęzycznej literaturze przedmiotu.
Pierwowzorem literackiego opracowania tematu grzechu pierworodnego był dla Vondla łaciński dramat Hugona Grocjusza Adamus exul (Adam wygnany) (1601). Utwór Vondla jest zatem jednym z wielu przykładów twórczej symbiozy między literaturą nowołacińską a wernakularną w dawnych Niderlandach.
W przytoczonym fragmencie Ewa doznaje ekstatycznej wizji nieba: jest to visio beatifica (wizja uszczęśliwiająca), przywilej widzenia Boga niejako twarzą w twarz. Vondel wskazuje, że przed grzechem pierworodnym doświadczenie to było udziałem pierwszych ludzi. Dusza Ewy pragnie zjednoczyć się z Bogiem, który jest jej Stwórcą. Poeta posługuje się tu typowym dla literatury mistycznej obrazem ognia, płomieni. Metafora ta podpowiada, iż więź z Bogiem zawiązuje się poprzez miłość. We fragmencie tym objawia się jednak też różnica między Adamem i Ewą. Pierwszy mężczyzna stąpa twardo po ziemi, jest konkretny i realistyczny, a jego małżonka ulega porywom uczuć. Adam, jak się wydaje, czuje się nawet nieco zaniepokojony uniesieniami Ewy. Tłumaczy, że jej „żywiołem” nie jest ogień, ale właśnie ziemia — rajski ogród. W dalszych partiach utworu Adam zostawi Ewę i uda się na spotkanie „sam na sam” z Bogiem. Okazję tę wykorzysta wąż, by zwieść niewiastę… Ale to już temat na inny esej.